Jesienią ub.r. przewoźnicy otrzymywali pisma z eToll informujące o konieczności dopłaty na konta wynikającej z weryfikacji kont rozliczeniowych od początku działania systemu i związanych z tym korektach.
W większości przypadków konieczne były dopłaty, a eToll pobierał brakującą sumę z bieżącego salda. Taką praktykę skrytykowali przewoźnicy, którzy musieli w trybie pilnym uzupełnić wyzerowane przez korektę konto.
Czytaj więcej
Pracodawcy mogą od 4 lutego kontrolować automatycznie ważność praw jazdy swoich kierowców. Rozwiązanie zwiększy bezpieczeństwo na drogach.
Pisma dotarły także do tych przedsiębiorstw, które zamknęły już konta, oraz do firm, które oferują regulację należności za przejazdy z odroczoną płatnością, jak np. DKV, UTA, E-100 lub ZMPD. W przypadku płatności z odroczonym terminem firmy oferujące taką usługę musiały dopłacić na rachunek KAS brakującą sumę, a następnie ściągnąć należność od przewoźników. Nie zawsze było to możliwe, bowiem część podmiotów już nie istniała. Kłopotem jest także sposób zaksięgowania korekty, czasami sięgającej 2023 roku.
Co dwunaste konto do korekty
Ministerstwo Finansów przyznaje, że we wrześniu 2024 roku „SPOE KAS wykonał korektę, która była spowodowana nieprawidłowościami w prezentacji stanu salda kont rozliczeniowych użytkowników SPOE KAS. Nieprawidłowości te polegały na tym, że informacja o stanie salda konta nie odpowiadała wysokości naliczonych w SPOE KAS opłat elektronicznych.”