Kurierzy w elektrykach nie puszczą klientów z torbami

Branża kurierska, choć nisko marżowa, przesiądzie się do drogich elektrycznych aut. Zapewnia, że nie jest to finansowe samobójstwo i że ceny usług nie wzrosną z tego powodu.

Publikacja: 15.12.2020 09:24

Kurierzy w elektrykach nie puszczą klientów z torbami

Foto: logistyka.rp.pl

Strefy czystego transportu zmuszą do sięgnięcia po samochody elektryczne. Ich pierwsi użytkownicy przekonują, że są one opłacalną propozycją dla firm kurierskich. – Za 5 lat diesle znikną z powodu regulacji. Ustawodawcy narzucają obowiązki i elektryczne napędy będą coraz popularniejsze. Produkt stanie się masowy, zaś technologia jest racjonalna – zapewnia prezes Ideal Kurier Konrad Grójec.

Wskazuje, że elektryczny dostawczak ma gwarancję na 4 lata, czyli dwa razy dłuższą niż spalinowy, zaś akumulator jest gwarantowany przez producenta na 8 lat.

Nie ma się co psuć

Przeszkodą w popularyzacji e-aut jest o 70 proc. wyższa cena zakupu e-furgonu w stosunku do diesla. Mimo to DPD Polska kupuje 50 elektrycznych furgonów MAN eTGE. InPost ogłosił w październiku zakup ponad czterdziestu Nissanów Voltia i e-NV 200. Poczta Polska użytkuje 20 Nissanów e-NV 200, elektryczne samochody pracują w DHL i UPS (operatorzy mają po 10 sztuk).

""

Nissan e-NV 200 Voltia z powiększonym dla firm kurierskich nadwoziem. Fot InPost

Foto: logistyka.rp.pl

– Koszty zakupu są faktycznie wyższe, ale ostrożnie licząc, koszty utrzymania są o 80 proc. mniejsze od spalinowych, zaś o koszty paliwa o 70 proc. Po pięciu latach wydatki na oba rodzaje napędów wyrównują się – wylicza konsultant Tomasz Gać, którego firma kurierska Quriers używa elektrycznych samochodów od 2014 roku.

Czytaj więcej w: Kurierzy międzynarodowi: tak dobrze jeszcze nie było

Szacuje, że wyższy koszt elektryka spłaci się w 5 lat i to przy obecnych, niskich cenach ropy. – Przy dieslu użytkowanie jest planowane na 3 lata. Po 200 tys. km przebiegu samochód traci wartość dla flot. Pojawiają się duże koszty napraw. Natomiast przy elektrycznym napędzie są one znikome. Co prawda akumulator lekko traci pojemność, ale w aucie nie ma się co psuć. Nie ma filtra cząstek stałych, sprzęgła czy turbiny. Elektryki można bezpiecznie użytkować znacznie dłużej od diesli. Potwierdza to leasing e-aut, który jest dłuższy o 2 – 3 lata, co widać po danych z Zachodu Europy – zaznacza Gać.

Własne zasilanie

Najwięcej wątpliwości budzi zasięg samochodów. Zajmujący się dystrybucją ostatniej mili NoLimit ma dwa MAN eTGE i uważa, że zasięg jest zbyt mały. Ekspert przyznaje, że dla niektórych tras auta typu Master ZE czy eCrafter mają zbyt mały zasięg, zimą maleje on do zaledwie 90 km. – Kierowcy nie są przyzwyczajeni do jazdy z tak małą ilością energii, potrafią dzwonić z pytaniem czy dojadą 15 km, jeżeli zasięg wskazuje 35 km – dodaje Gać. Nissan e-NV 200 Voltia przejedzie 200 km nawet zimą, choć ma mniejszą niż eCrafter pojemność przestrzeni ładunkowej – dodaje ekspert. Podkreśla, że zakup e-furgonów to tylko pierwszy krok. Za kolejne 160 tys. zł netto firmy logistyczne kupują instalacje fotowoltaiczne o mocy 50 kW. – Zielonego prądu wystarczy dla 8 aut, pokonujących ponad 30 tys. km rocznie, których średnie zużycie wynosi 18 kWh/100km. Dla wielu tras kurierskich jest to wystarczające – zauważa Gać.

Czytaj więcej w: Hit rynku pracy: kurier z autem na wynajem

Zaznacza, że własne źródło zasilania uniezależnia operatora od wahań cen ropy. – W naszym kraju liderem zachodzących zmian jest polska firma InPost i chyba jest ona najlepiej przygotowana pojawienie się Stref Niskoemisyjnego Transportu, które będą tworzone w kolejnych miastach – przypuszcza ekspert.

Elektryki w wynajmie

Wynajmująca kurierów wraz z samochodami spółka Ideal Kurier ma od grudnia w Niemczech 3 elektryczne samochody. – Klient wyszedł z inicjatywą z powodu odgórnych wymogów. Zasięg aut nie jest barierą. Mamy krótkie trasy liczące 100-120 km, na które zasięg elektryków jest wystarczający. Ten projekt rozpoczęliśmy w Niemczech, z powodu lokalnych regulacji i lepiej niż w Polsce przygotowanej infrastruktury ładowania. W ramach przerwy w dostawach kierowca doładowuje akumulatory w szybkiej ładowarce – wyjaśnia prezes Ideal Kurier Konrad Grójec.

Czytaj więcej w: Klienci w kolejce do odbioru przesyłki kurierskiej

Samochody elektryczne są droższe o 70 proc. od pojazdów z napędem konwencjonalnym. – Budując model biznesowy dla usług kurierskich z e-flotą uwzględniliśmy ten fakt. Rentowność tego biznesu jest utrzymana i uwzględnia kontrybucję naszych partnerów biznesowych. Świadomość odpowiedzialności środowiskowej kontrahentów niemieckich jest bardzo wysoka, więc mamy po drugiej stronie partnera, który to rozumie i wspiera – podkreśla prezes Ideal Kurier.

Strefy czystego transportu zmuszą do sięgnięcia po samochody elektryczne. Ich pierwsi użytkownicy przekonują, że są one opłacalną propozycją dla firm kurierskich. – Za 5 lat diesle znikną z powodu regulacji. Ustawodawcy narzucają obowiązki i elektryczne napędy będą coraz popularniejsze. Produkt stanie się masowy, zaś technologia jest racjonalna – zapewnia prezes Ideal Kurier Konrad Grójec.

Wskazuje, że elektryczny dostawczak ma gwarancję na 4 lata, czyli dwa razy dłuższą niż spalinowy, zaś akumulator jest gwarantowany przez producenta na 8 lat.

Pozostało 89% artykułu
Logistyka Kontraktowa
Jak branża TSL ma raportować ESG?
Logistyka Kontraktowa
Potencjał międzynarodowych przesyłek kurierskich
Logistyka Kontraktowa
ESG poniżej zera
Logistyka Kontraktowa
Czy ESG zagrozi istnieniu polskich firm?
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Logistyka Kontraktowa
Redakcja dziennika Rzeczpospolita zaprasza na VI Spotkanie Liderów branży TSL