W przygotowanym przez TomTom rankingu najbardziej zakorkowanych miast w Europie, Łódź i Kraków znalazły się (odpowiednio) na ósmym i dziewiątym miejscu. Czas podróży jest w nich dłuższy od uzyskanego przy najniższym natężeniu ruchu o 47 i 45 proc. Oznacza to, że średnio każda podróż jest niemal o połowę dłuższa niż odbyta w godzinach nocnych.
Listę otwiera Moskwa, w której przejazd wydłuża się w korkach o 59 proc. czasu normalnego, następnie znajdują się Stambuł (55 proc.), Kijów (53 proc.), Bukareszt (52 proc.), St. Petersburg (49 proc.), Dublin (48 proc.) i Odessa (47 proc.).
Na polskiej liście za dwoma już wymienionymi miastami znajdują się: Poznań (44 proc.), Warszawa (40 proc.), Wrocław (39 proc.), Bydgoszcz (34 proc.), Trójmiasto (33 proc.), Szczecin (30 proc.), Lublin (27 proc.) i Białystok (26 proc.).
Czytaj więcej w: Fatalny grudzień w europejskich rejestracjach
W ostatnim roku czas podróży wydłużył się we wszystkich polskich miastach, które znalazły się w rankingu. W Krakowie i Poznaniu korki zwiększyły się o 5 proc., we Wrocławiu o 4 proc., w Łodzi, Bydgoszczy, Trójmieście i Szczecinie o 3 proc., w Lublinie o 2 proc. zaś w Warszawie i Białymstoku o 1 proc.