Komisja Europejska utrudniła dodatkowo kabotaż wydłużając obowiązkową przerwę

TLP alarmuje, że unijne wytyczne w zakresie przewozów kabotażowych rozporządzenia 1072/2009 odcinają polskich przewoźników od unijnego rynku.

Publikacja: 14.03.2022 11:56

Komisja Europejska utrudniła dodatkowo kabotaż wydłużając obowiązkową przerwę

Foto: GDDKiA

Gdy idzie od dostęp do rynku w UE nie liczą się żadne względy, przed zyskiem ustępuje nawet ekologia. Chodzi o obowiązkowe przerwy między operacjami kabotażowymi. Okazuje się, że według KE nie są to 4 dni, ale może być nawet 6. 

Zdaniem Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu KE (DG MOVE) liczenie dni kalendarzowych nie jest wystarczające, gdyż należy brać pod uwagę również święta państwowe w danym kraju oraz dni wolne od pracy w weekendy. 

Czytaj więcej

Ukraina domaga się zamknięcia unijnych granic dla ruchu towarowego do Rosji

KE powołuje się w tym miejscu na rozporządzenie (EWG, AURATOM) Nr 1182/71 z dnia 3 czerwca 1971 r. określające zasady mające zastosowanie do okresów, dat i terminów, definiujące m.in. dni robocze, jako dni inne niż święta państwowe, soboty i niedziele. Zgodnie z ponad pięćdziesięcioletnim rozporządzeniem, jeśli ostatni dzień okresu określanego w dniach przypada na święto lub weekend, to okres ten kończy się z końcem następnego dnia roboczego. Co więcej, każdy okres trwający dwa lub więcej dni musi zawierać przynajmniej dwa dni robocze. Powołanie się na to rozporządzenie oznacza, że jeśli przewoźnik wykona ostatni dozwolony przewóz kabotażowy we wtorek o dowolnej godzinie, to 4-dniowy „cooling off period” zaczyna się od godz. 0:00 w środę. Licząc dni kalendarzowe okres ten skończyłby się w sobotę o godz. 23:59 i od godz. 0:00 w niedzielę przewoźnik mógłby wykonać kolejne przewozy kabotażowe, tym samym pojazdem w tym samym kraju. Jednakże stosując wytyczne KE i rozp. 1182/71 okres ten zakończyłby się dopiero w poniedziałek o godz. 23:59, czyli następnego dnia roboczego po weekendzie. Zamiast wymaganych 4 dni przerwy w praktyce przewoźnik nie mógłby wykonywać przewozów kabotażowych aż przez 6 dni.

TLP podaje jeszcze jeden przykład: jeśli ostatni przewóz kabotażowy wykonany został w czwartek, a w piątek wypada święto, to liczenie 4 dni przerwy zakończyłoby się dopiero we wtorek o godz. 23:59.

Czytaj więcej

Postawimy samochody na kołkach, grożą przewoźnicy

Dlaczego nie w poniedziałek? Zgodnie z przytoczonym przepisem ww. rozporządzenia, okres trwający min. 2 dni musi zawierać w sobie co najmniej dwa dni robocze. Tak więc w tym przykładzie w piątek wypada święto, następnie mamy sobotę i niedzielę, a więc same dni inne niż robocze. Zatem okres 4 dni przerwy może w tym przypadku zakończyć się dopiero we wtorek na koniec dnia, aby zawierać w sobie minimum 2 dni robocze (poniedziałek i wtorek). 

W sumie więc, jak podlicza TLP, zamiast 4 dni przerwy, mielibyśmy takich dni 5. Te same zasady, wg KE, dotyczą także sposobu liczenia 7 lub 3 dni na wykonywanie operacji kabotażowych. 

TLP nie zgadza się z takim podejściem KE i podjęło interwencję u dyrektora generalnego Dyrekcji Generalnej ds. Transportu i Mobilności KE (DG MOVE), w celu jak najszybszej zmiany interpretacji KE w tym zakresie i odejścia od liczenia dni roboczych, na rzecz liczenia dni kalendarzowych, jak miało to miejsce dotychczas. TLP zwróciło się także o wsparcie do właściwych władz w Polsce. 

Czytaj więcej

Branża logistyczna oferuje pracę uciekinierom w Ukrainy

Zdaniem TLP odnoszenie się do rozporządzenia określającego liczenie okresów z uwzględnieniem dni roboczych i świątecznych nie powinno w ogóle mieć miejsca. W preambule tego rozporządzenia wskazano jego cel, którym jest uporządkowanie pojęć z aktów wydanych przez Radę i Komisję. Wydane przepisy posługiwały się pojęciami „dni roboczych” i „dni ustawowo wolnych od pracy”. Posługiwały się równocześnie terminami „okresy” i „dni robocze”. Taka sytuacja nie ma miejsca w treści rozporządzenia 1072/2009 określającego m.in. zasady kabotażu. Nie powołuje się ono na „dni robocze”, a jedynie mówi o okresach liczonych w dniach.

Gdy idzie od dostęp do rynku w UE nie liczą się żadne względy, przed zyskiem ustępuje nawet ekologia. Chodzi o obowiązkowe przerwy między operacjami kabotażowymi. Okazuje się, że według KE nie są to 4 dni, ale może być nawet 6. 

Zdaniem Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu KE (DG MOVE) liczenie dni kalendarzowych nie jest wystarczające, gdyż należy brać pod uwagę również święta państwowe w danym kraju oraz dni wolne od pracy w weekendy. 

Pozostało 88% artykułu
Przewozy
Rosja nie odetnie Europy od Chin, ale nie ma co liczyć na spadki cen w żegludze
Systemy IT
eCMR wchodzi do przewozów drogowych tylnymi drzwiami
Drogowy
Przewozy humanitarne hamowane są przez brak polis ubezpieczeniowych
Praca w logistyce
Branża logistyczna przerażona skutkami wojny tak samo jak budowlana