Duże firmy zamykają przed małymi drzwi, używając raportów ESG

Koszty raportowania ESG mogą pogrążyć polskie firmy i to nie tylko giełdowe, ostrzega w raporcie Warsaw Enterprise Institute.

Publikacja: 09.05.2023 13:05

Duże firmy zamykają przed małymi drzwi, używając raportów ESG

GDDKiA

Foto: GDDKiA

Unia Europejska dyrektywą CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) narzuca spółkom giełdowym (niezależnie od ich wielkości) obowiązek raportowania kwestii środowiskowych, społecznych i praktyk zarzadzania (ESG). W Unii jest to 50 tys. podmiotów, a w Polsce 3650 firm, czyli 22 razy więcej niż dotychczas, wynika z publikacji WEI autorstwa Damiana Olko „Pod ciężarem ESG”. 

Małe firmy na celowniku

Narzucony przez UE raport ESG zawiera 1100 pozycji, a więc jest bardzo pracochłonny, a przez to kosztowny. WEI szacuje, że roczne koszty przygotowana raportów sięgną 1,4-2,6 mld zł, a jednorazowe koszty dostosowania się do regulacji wyniosą 0,8-1,1 mld zł. 

Czytaj więcej

Wodorowe ciężarówki na zimowych próbach

Wysokie koszty poniosą̨ także firmy nieobjęte bezpośrednio CSRD, ale będące kontrahentami podmiotów zobowiązanych do raportowania ESG. Dla polskich MŚP ten koszt pośredni może sięgać nawet 8 mld zł rocznie. Dodatkowo, małe i średnie firmy poniosą jednorazowe koszty dostosowania się do przepisów w wysokości do 1,4 mld zł. 

European Financial Reporting Advisory Group (EFRAG) pracuje nad Europejskimi Standardami Raportowania Zrównoważonego Rozwoju, które obejmą MSP. Gdyby do tego doszło, coroczne bezpośrednie obciążenia wyniosłyby od 9,8 do 23,6 mld zł, a koszty jednorazowe wdrożenia regulacji od 5,5 do 13,2 mld zł. Trudno wyobrazić sobie korzyści o porównywalnej wartości, które uzasadniałyby rozszerzenie CSRD na wszystkie MŚP. 

WEI wskazuje, że małe i średnie firmy będą musiały poświęcić na przygotowanie raportów ESG proporcjonalnie więcej zasobów niż duże, przez co zmaleje ich potencjał wytwórczy. 

Realne ceny zbyt kosztowne dla dużych 

Rodzi się także pytanie, dlaczego KE sięgnęła po raporty ESG, a nie po bardziej efektywne instrumenty. – W gospodarce rynkowej kluczowym mechanizmem koordynacji zachowań różnych podmiotów są ceny, więc najprostszą i najlepszą metodą rozwiązania problemów np. nadmiernej emisji CO2 czy zużycia wody jest odpowiednie podniesienie ich kosztów np. poprzez uprawnienia do emisji czy podatki środowiskowe; bądź podniesienie cen regulowanych przez państwo – wskazuje autor raportu WEI, ekonomista, członek Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich Damian Olko. 

Czytaj więcej

Naczepy też zapłacą myto w zależności od emisji dwutlenku węgla

Uważa, że odrzucając mechanizm cen, politycy sięgnęli po wadliwe protezy jak raportowanie ESG. – Mechanizmy oddziałujące bezpośrednio na ceny nie są takim eldorado dla tych, którzy chcą zarabiać na nadmiarowych kosztach regulacji, jakimi obarcza się firmy dostarczające realnie potrzebne dobra i usługi – podkreśla Olko. 

WEI stwierdza w raporcie, że powstała regulacja, która realizuje interesy ograniczonej grupy podmiotów, nie będąc jednocześnie niezbędnym (ani tym bardziej optymalnym) rozwiązaniem istniejących problemów. 

Warsaw Enterprise Institute ostrzega, że powszechne raportowanie danych ESG ułatwi wprowadzanie kolejnych regulacji i danin publicznych, zarówno na szczeblu unijnym, jak i krajowym. W praktyce kluczowe znaczenie ma rozkład sił różnych grup interesu i faktycznie realizowane cele przez ustawodawców. 

Złamanie zasad społecznych

Raport WEI przestrzega również, aby nie utożsamiać wyników raportowania ESG z działalnością prowadzoną w sposób zrównoważony, jak również nie należy oczekiwać zbyt wiele od raportowania ESG, gdyż nie wszystko da się zmierzyć i ujawnić w formie sprawozdania. Dowodzą tego niedawne upadłości banków w USA, gdzie mimo restrykcyjnych regulacji i nadzoru, dobrze rozwiniętego raportowania finansowego i audytu nie dostrzeżono odpowiednio wcześnie egzystencjalnych problemów.

Olko podkreśla, że obowiązkowe raportowanie ESG podważa fundamentalną zasadę „co nie jest zabronione to jest dozwolone”. – Zamiast tego wprowadza się tylnymi drzwiami zasadę „udowodnij, że działasz zgodnie z zasadami". Co więcej, zmierza to do sytuacji, że każdy każdemu będzie musiał udowadniać, że jest zgodny z aktualnie obowiązującym kanonem i interpretacją tego czym jest ESG. To prosta droga do paraliżu gospodarki poprzez drastyczne zwiększenie kosztów transakcyjnych i ryzyka biznesowego, jeśli każda relacja biznesowa będzie tym obarczona – wskazuje Olko. 

Czytaj więcej

Początek roku z rekordowym wzrostem niewypłacalności wśród firm transportowych

Dodaje, że system, w którym klienci nie są najważniejszymi interesariuszami dla firmy, wskutek czego właściciele nie osiągają rynkowego wynagrodzenia za zainwestowany kapitał i poniesione ryzyko, jest systemem, w którym prymat mają polityczne lub ideologiczne interesy. – Firma nietworząca wartości dla klientów, lecz skupiająca się na innych, abstrakcyjnych interesariuszach, nie powinna mieć racji bytu, bo nie tworzy dobrobytu, tylko staje się uczestnikiem gry politycznej o zasoby ekonomiczne, wpływy czy poparcie – kończy Olko. 

Unia Europejska dyrektywą CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) narzuca spółkom giełdowym (niezależnie od ich wielkości) obowiązek raportowania kwestii środowiskowych, społecznych i praktyk zarzadzania (ESG). W Unii jest to 50 tys. podmiotów, a w Polsce 3650 firm, czyli 22 razy więcej niż dotychczas, wynika z publikacji WEI autorstwa Damiana Olko „Pod ciężarem ESG”. 

Małe firmy na celowniku

Pozostało 93% artykułu
Regulacje Ue
Po nowym roku z rynku przewozów międzynarodowych zniknie połowa ciężarówek
Regulacje Ue
Nakaz powrotu pojazdów do bazy to złamanie prawa UE
Regulacje Ue
Będzie ruch w białoruskich firmach w Polsce
Regulacje Ue
W Brukseli walczą koleje prywatne z państwowymi o dostęp do torów
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Regulacje Ue
Umowa transportowa z Ukrainą przedłużona. Co się zmieni?