Największe spadki przewozów są jeszcze przed firmami logistycznymi. – Z analizy gdańskiej listy planowanych na marzec zawinięć statków (sporo odwołanych) możemy mieć do czynienia z 20-30-procentowym zmniejszeniem ilości przeładunków – szacuje przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński.
Podobnie ocenia sytuację zajmujący się transportem morskim w Raben Logistics Polska Janusz Witanowski. – Mamy sygnały że fabryki, które przed chińskim Nowym Rokiem zapowiadały gotowość towaru na początek lutego, skończą produkcję z końcem kwietnia, w związku z brakiem podzespołów zamawianych z innych przedsiębiorstw – wskazuje Witanowski.
Spadku przeładunków importowych spodziewa się także hamburski port. – Efekty koronawirusa w Hamburgu będą widoczne dopiero w marcu – ocenia przedstawiciel Portu Hamburg w Polsce Maciej Brzozowski.
Czytaj więcej w: Ciężarówką do Włoch bez przeszkód
Linie lotnicze już podliczają straty, a lotnicze przewozy ładunków na trasie Polska-Chiny zmalały o 70 proc. w imporcie oraz o 80 proc. eksporcie. – Z końcem lutego i na początku marca notujemy pewną stabilizację, bazującą na serwisach regularnych połączeń samolotów frachtowych oraz charterach. Stawki za fracht lotniczy do i z Europy ustabilizowały się na poziomie o 100 proc. wyższym, niż w latach ubiegłych – opisuje sytuację zajmujący się transportem lotniczym w Raben Logistics Polska Piotr Toczyłowski.