Będzie coraz więcej kradzieży ładunków z ciężarówek

Narasta fala kradzieży ładunków tirów. Branża nawołuje do działania i samoorganizacji, aby zmniejszyć skalę strat.

Publikacja: 21.08.2023 23:25

Będzie coraz więcej kradzieży ładunków z ciężarówek

Foto: Robert Przybylski

Prezes Transported Asset Protection Association regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Thorsten Neumann alarmuje, że przestępczość przeciwko ładunkom w regionie EMEA osiągnęła najwyższy poziom w historii. Domaga się zdecydowanej reakcji polityków i przemysłu. – Na szali stoi reputacja marek, ich wartości oraz relacje z klientami, które cierpią, gdy łańcuchy dostaw są zakłócone – wskazuje Neumann.

Zjawisko to dotyka łańcuchów dostaw w około 90 krajach. – Straty są olbrzymie. Od początku 2022 roku, opierając się tylko na danych dot. 17% przestępstw zgłoszonych do naszego Stowarzyszenia, odnotowaliśmy przypadki kradzieży ładunków o wartości ponad 332 milionów euro. To oznacza, że każdego dnia kradzione są produkty o wartości ponad 568 000 euro – podlicza Neumann. 

Czytaj więcej

Ciężarówki pojadą na biodieslu z importowanego oleju

Dodaje, że rzeczywisty koszt straty ładunku w wyniku przestępstwa może być 5-7 razy większy od wartości skradzionego towaru, gdy uwzględnione zostaną pełne koszty śledztwa i odzyskania mienia; po drugie, jedynie ułamek kradzieży ładunków jest odpowiednio zgłaszany. 

Brak parkingów

Od 1 stycznia 2022 do 9 sierpnia 2023 roku zgłoszono do TAPA EMEA Intelligence System (TIS) w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA) 24 926 kradzieży ładunków wymierzonych w łańcuchy dostaw. 

TAPA podaje, że spośród tych incydentów tylko dla 17% z nich możliwe było uzyskanie danych o stratach finansowych. Całkowita wartość produktów, które zostały skradzione, i dla których dostępne są dane (17%, czyli 4 241 zarejestrowanych przestępstw) wyniosła 332 460 061 euro. 

Przestępcy sięgają po najróżniejsze ładunki, w tym te o bardzo wysokiej wartości. TAPA podlicza, że z 448 wymienionych powyżej incydentów spowodowało stratę o wartości 100 000 euro lub więcej. Średnia wartość skradzionych ładunków, które wiązały się ze stratą powyżej 100 000 euro, wyniosła 607 026 euro.

Do przestępstw dochodzi na przygodnych, niestrzeżonych parkingach. Komisja Europejska zbadała, że w Unii brakuje 100 tys. miejsc parkingowych (na 300 tys. zbudowanych). Niemieckie Stowarzyszenie Właścicieli Autohofów VEDA szacuje, że w Niemczech brakuje 31 tys. miejsc parkingowych, w Polsce według innych badań potrzeba dodatkowo kilkanaście tys. miejsc, w Wielkiej Brytanii co najmniej 11 tys. 

Czytaj więcej

Wart 11 mld euro tunel wkrótce odblokowany

Do kradzieży dochodzi przede wszystkim w Europie Północnej i na Wyspach, jednak i Polska nie jest oazą bezpieczeństwa. – Łatwo byłoby uznać, że kradzieże cargo nie stanowią istotnego ryzyka dla łańcuchów dostaw w Polsce, jeśli porównamy całkowitą liczbę zgłoszonych przestępstw w Polsce z ogólną statystyką dla regionu EMEA (odpowiednio 222 wobec 24 926). Jednak gdybym był producentem lub dostawcą usług logistycznych w Polsce, bardzo martwiłbym się tym niskim poziomem zgłoszeń, ponieważ, podobnie jak w reszcie Europy, uważamy, że w Polsce dochodzi do znacznie, znacznie większej liczby kradzieży ładunków, niż sugerują to te dane – zaznacza prezes TAPA. 

Praca w ciemno

Brak informacji jest dużym wyzwaniem. – Profesjonaliści ds. bezpieczeństwa łańcuchów dostaw w globalnych firmach z branży oraz w małych i średnich organizacjach mogą zarządzać tylko tym ryzykiem, które widzą w danych. W Polsce mamy zbyt mało informacji – podkreśla Neumann. 

W badanym okresie do TAPA EMEA zgłoszono 222 incydenty kradzieży ładunków w Polsce. Dla 130 z nich, czyli 58,5% przestępstw, dostępne są informacje o poniesionych stratach finansowych. Całkowita strata związana z 130 przestępstwami w Polsce wyniosła 4 974 495 euro. Średnia strata w przypadku przestępstw dotyczących towarów o wartości 100 000 euro lub więcej wyniosła 517 182 euro.

Produkty skradzione z łańcuchów dostaw w Polsce obejmowały narzędzia/materiały budowlane, telefony, metale, meble/AGD, paliwo, jedzenie i napoje, części samochodowe, telewizory, obuwie oraz elektronikę konsumencką. – Większość incydentów dotyczyła przestępców kradnących ładunki z pojazdów ciężarowych i podobnie jak w pozostałej części regionu EMEA, jedynie nieliczne przypadki kradzieży w Polsce miały miejsce na terenie terminali czy magazynów cross-dockowych – wyjaśnia prezes TAPA. 

Czytaj więcej

Dystrybucja z temperaturą pod kontrolą

Jako najniebezpieczniejszą wskazuje okolicę miejscowości Okmiany w południowo-zachodniej Polsce: w analizowany okresie doszło tu do 47 incydentów. Policja aresztowała 7 podejrzanych działających w Polsce, niedaleko granicy niemieckiej. Byli podejrzewani o uczestnictwo w 349 przypadkach kradzieży ładunków. Łączna wartość skradzionych w wyniku tych napadów towarów wyceniono na około1,5 miliona euro. Tuż przed aresztowaniem podejrzani zostali jakoby powiązani z kradzieżą 100 rowerów i innych towarów z łańcucha dostaw w Polsce. W wyniku tego zdarzenia mogło dojść do kradzieży ładunku o wartości 450 000 euro.

Inne straty to 945 000 euro z powodu kradzieży 525 różnorodnych przedmiotów w Biskupicach Podgórnych w maju 2023 roku; 205 000 euro na które złożyły się 144 różnorodne produkty w skradzione Jasionce w grudniu 2022 roku; 197 895 euro z kradzieży naczepy w Rzeczenicy w październiku 2022 roku; 150 000 euro z kradzieży towarów z obiektu magazynowego na północnym wschodzie Polski w marcu 2023 roku; 105 000 euro – ten przypadek objął oszustwo i fałszywy odbiór towaru na południu Polski oraz kradzież przesyłki narzędzi/materiałów budowlanych. 

Nabrzmiały problem

Malejące bezpieczeństwo przewozów w Polsce staje się coraz większym problemem. – Dane prezentowane przez TAPA EMEA wyraźne wskazują na znaczący wzrost zainteresowania transportem coraz to bardziej zorganizowanych i wyspecjalizowanych grup przestępczych. Większa specjalizacja wiąże się z coraz bardziej wysublimowanymi sposobami pozyskiwania informacji o ładunku, jak i metodami jego kradzieży. Dlatego tak istotne jest budowanie systemu bezpieczeństwa. Jego elementami są środki transportu, odpowiednio przeszkolony personel oraz infrastruktura parkingowa – która jest chyba największą bolączką nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie – przyznaje Security Manager w dziale jakości, DSV Road w Polsce Łukasz Duda. 

Czytaj więcej

Na niemieckich autostradach mniej ciężarówek

Z raportu TAPA jasno wynika, że atrakcyjne towary z punktu widzenia przestępców to już nie tylko elektronika, papierosy i farmaceutyki. Katalog kradzionych dóbr znacznie się wzbogaca. – Wniosek jest taki, że w trudnych czasach zwiększa się podatność na kradzież. Korzystanie z transportu naczepami z miękką zabudową, pozwalanie kierowcom parkować, gdzie popadnie i generalnie brak procedur, procesów i nadzoru bezpieczeństwa to zachowania bardzo wysokiego ryzyka. Cena taniego transportu może być bardzo wysoka dla nadawcy, dla odbiorcy i dla właściciela firmy transportowej – ostrzega Jacek Tyburek z Resilence&Security. 

Natomiast Duda dodaje, że rozwój technologii i popularyzacja handlu elektronicznego znacząco zwiększyły możliwości szybkiej sprzedaży przedmiotów pochodzących z kradzieży. – Dlatego rynek logistyczny będzie pod katem bezpieczeństwa poddawany coraz większym naciskom, niezależnie od charakteru przewożonego towaru – ostrzega Duda. 

Neumann zachęca polskie firmy, które doświadczyły kradzieży w swoich łańcuchach dostaw, do zgłaszania tych informacji do TAPA EMEA. – Nigdy nie rejestrujemy nazw firm będących ofiarami takich zdarzeń, więc wszystkie zgłoszenia pozostają anonimowe. Potrzebujemy jedynie informacji o czasie, miejscu i o tym, jak doszło zdarzenia, sposobie działania sprawców, o skradzionych produktach i o wartości straty. Tego rodzaju informacje pomagają firmom unikać tras transportu przechodzących przez miejsca o potwierdzonej, wysokiej aktywności przestępczej, zmniejszać i w ostatecznym rozrachunku zapobiegać wymiernym stratom finansowym – wyjaśnia prezes TAPA. 

Prezes Transported Asset Protection Association regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki Thorsten Neumann alarmuje, że przestępczość przeciwko ładunkom w regionie EMEA osiągnęła najwyższy poziom w historii. Domaga się zdecydowanej reakcji polityków i przemysłu. – Na szali stoi reputacja marek, ich wartości oraz relacje z klientami, które cierpią, gdy łańcuchy dostaw są zakłócone – wskazuje Neumann.

Zjawisko to dotyka łańcuchów dostaw w około 90 krajach. – Straty są olbrzymie. Od początku 2022 roku, opierając się tylko na danych dot. 17% przestępstw zgłoszonych do naszego Stowarzyszenia, odnotowaliśmy przypadki kradzieży ładunków o wartości ponad 332 milionów euro. To oznacza, że każdego dnia kradzione są produkty o wartości ponad 568 000 euro – podlicza Neumann. 

Pozostało 91% artykułu
Drogowy
Niemcy ociągają się z wypłatą nienależnie pobranego myta
Drogowy
Przewoźnikom coraz ciężej spłacać raty leasingowe
Drogowy
Przewoźnicy nie chcą odszkodowań za zmowę cenową
Drogowy
Firmy transportowe rozpoczęły zwalnianie kierowców
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Drogowy
Małe szanse na zmiany w umowie transportowej z Ukrainą