Ministerstwo Finansów walczy z unikającą podatków szarą strefą i przygotowało projekt ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów. 15 listopada zakończyły się konsultacje międzyresortowe, a ustawa ma obowiązywać od 1 stycznia 2017 r.
Przewiduje ona, że od 1 lipca 2017 r. samochody przewożące np. paliwa będą kontrolowane za pomocą lokalizatora. Najpóźniej na trzy godziny przed wyruszeniem w trasę z ładunkiem podmiot wysyłający musi zgłosić przewóz, podając m.in. datę przewozu, rodzaj oraz ilość towaru, miejsce załadunku i rozładunku, dane identyfikacji podatkowej nadawcy i odbiorcy. Zgłoszenie otrzyma unikalny numer referencyjny i trafi do rejestru.
Kierowca przed rozpoczęciem transportu musi uzupełnić zgłoszenie o m.in. swoje dane, numer rejestracyjny samochodu, numer dokumentu przewozowego i numer lokalizatora. Lokalizator składający się z urządzenia pozycjonującego oraz łączności GSM-GPRS (komórkowej) poda bieżącą lokalizację pojazdu. Na zakończenie przewozu odbierający uzupełni informacje o odbiorze towaru. Informacje o położeniu samochodu będzie zbierać elektroniczny system poboru myta, na który przetarg otwarty będzie w listopadzie.
Zgłoszenia trafią do elektronicznego rejestru, z którego skorzystają m.in. celnicy, organy kontroli skarbowej, policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej.
Przewoźnicy są zaskoczeni
Ekspresowe tempo konsultacji społecznych zaskoczyło nie tylko przestępców, ale i przedsiębiorców. Przeciwko trybowi wprowadzenia ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu paliwa zaprotestował prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek. Nie kwestionuje zasadności przygotowania nowych rozwiązań prawnych mających zminimalizować nielegalny i nieopodatkowany obrót towarami uznanymi za wrażliwe, ale zwraca uwagę na pominięcie etapu konsultacji społecznych.