Jak kontrolować przewozy kabotażowe?

Kontrola kabotaży wykonywanych przez przewoźników unijnych podzieliła branżę. Jak kontrolować zagraniczną konkurencję i nie sprowokować retorsji?

Publikacja: 14.05.2024 12:28

Jak kontrolować przewozy kabotażowe?

GDDKiA

Foto: GDDKiA

Rząd w projekcie ustawy o delegowaniu kierowców w transporcie drogowym zamierza zrezygnować z obowiązku rejestracji w systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, zwanego dalej „systemem SENT”, przewoźników unijnych, wykonujących przewozy kabotażowe. 

Argumenty „za”

Związek Pracodawców Transport Logistyka Polska, który uważa, że przepis narusza prawa traktatowego Unii Europejskiej, poprzez wprowadzenie niezgodnych z tym prawem barier w dostępie do jednolitego rynku. – Wprowadzając wykraczające poza unijne ramy regulacyjne obowiązki administracyjne nałożone na przewoźników z innych państw członkowskich UE na terytorium Polski, nasz Rząd straci możliwość skutecznego przeciwstawiania się wprowadzeniu podobnych regulacji w innych państwach członkowskich lub też na poziomie Unii Europejskiej – ostrzega prezes TLP Maciej Wroński. 

Czytaj więcej

Elektryczne ciężarówki obowiązkowe

Podkreśla, że w Polsce praktycznie nie występuje obcy kabotaż. – Tym samym wprowadzane restrykcje niczemu nie służą i są jedynie pustym niezrozumiałym gestem, który może nas bardzo wiele kosztować. Nas, czyli polskich przedsiębiorców wykonujących międzynarodowy przewóz drogowy, polską gospodarkę narodową i polskie finanse publiczne. Polscy przewoźnicy drogowi wykonują bowiem prawie połowę wszystkich przewozów kabotażowych w Unii Europejskiej. Przewozy kabotażowe wraz z cross-tradem stanowią około 40% polskiej międzynarodowej pracy przewozowej – wskazuje prezes TLP. 

Ostrzega, że „jakiekolwiek dodatkowe bariery administracyjne (unijne lub wprowadzane przez inne państwa członkowskie UE na poziomie prawa krajowego), dla których pretekstem lub zachętą mogą być nowe polskie rozwiązania mające na celu „walkę” z pozornymi problemami uderzą bardzo poważnie w naszych polskich przedsiębiorców. 

Wroński przypomina, że celem Pakietu mobilności jest wprowadzenie dla polskich firm barier w dostępie do rynku przewozów kabotażowych i do przewozów cross-trade. 

Argumenty „przeciw”

Z takim stanowiskiem nie zgadza się Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, które „negatywnie ocenia propozycję polegającą na wykreśleniu obowiązku zgłaszania w systemie SENT przez unijnego przewoźnika przewozu kabotażowego realizowanego na terytorium RP z uwagi na fakt, że obecnie nie ma w kraju żadnego narzędziarza, za pomocą którego monitorowano by skalę wykonywanych przewozów kabotażowych przez zagranicznych przewoźników” zauważa ZMPD w liście do Ministerstwa Infrastruktury. – Skala tych przewozów nie jest znana a tym samym nie jest znany ich wpływ na polski rynek transportowy – podkreśla dyrektor Departamentu Transportu w ZMPD Piotr Mikiel. 

Czytaj więcej

KDP z Warszawy do Łodzi zależy od audytów CPK

Przypomina, że Pakiet mobilności wprowadził ograniczenia w wykonywaniu kabotaży. – Ustanowił czterodniowy okres karencji pomiędzy przewozami kabotażowymi realizowanymi tym samym pojazdem na terytorium danego państwa członkowskiego. To jeden z trudniejszych do skontrolowania elementów, dotyczący wyłącznie przewoźników z krajów UE. Bez odpowiedniego narzędzia monitorującego przewóz kabotażowy służby kontrolne mają ograniczone możliwości wychwycenia takich przewozów – uważa Mikiel. 

Zaznacza, że obowiązek zgłoszenia w systemie SENT już dotyczy zarówno przewozu tranzytowego, dwustronnego czy kabotażowego i nie jest sprzeczny z regulacjami unijnymi. – Państwa członkowskie mają swobodę w uregulowaniu pewnych kwestii związanych z przewozami kabotażowymi, o ile nie zmieniają one ogólnych warunków wykonywania tych przewóz, takich jak liczba operacji kabotażowych, termin ich realizacji czy okres karencji pomiędzy tymi operacjami – wymienia Mikiel. 

Jest zdania, że wykreślenie obowiązku rejestracji wypływające z obawy, że „obowiązek ten może zostać uznany za środek o skutku równoważnym do ograniczeń ilościowych w przewozie towarów. Działanie to należy uznać za zbyt asekuracyjne, tym bardziej, że podobne rozwiązanie funkcjonuje już od kilku lat na Węgrzech w ramach systemu BIREG i jak do tej pory Komisja Europejska nie zgłosiła zastrzeżeń, co do niezgodności tego rozwiązania z prawem unijnym”.  

Tachograf z funkcją lokalizatora

ZMPD zaproponowało, aby przewoźników unijnych wykonujących przewozy kabotażowe zwolnić zostały z obowiązku posiadania lokalizatora z uwagi na obowiązek posiadania od 20 sierpnia 2025 roku wszystkie pojazdy wykonujące przewozy międzynarodowe smart tachografów II generacji, które posiadają pozycjonowanie pojazdów.  

Czytaj więcej

Czy InPost i Allegro są na kursie kolizyjnym?

ZMPD zaproponował także, aby obowiązek dokonywania zgłoszeń przewozów w systemie SENT, w przypadku przewozów rozpoczynających się na terytoriom RP (przewóz kabotażowy i dwustronny) należał do podmiotu wysyłającego a nie przewoźnika drogowego. Przewoźnik zagraniczny byłby wtedy zobowiązany jedynie do posiadania numeru referencyjnego oraz urządzenia lokalizującego. W pozostałych przypadkach tj. w przewozach tranzytowych i przewozach które kończą się na terytorium RP obowiązek zgłoszenia w systemie SENT powinien należeć do zagranicznego przewoźnika. 

Rząd w projekcie ustawy o delegowaniu kierowców w transporcie drogowym zamierza zrezygnować z obowiązku rejestracji w systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów oraz obrotu paliwami opałowymi, zwanego dalej „systemem SENT”, przewoźników unijnych, wykonujących przewozy kabotażowe. 

Argumenty „za”

Pozostało 95% artykułu
Krajowe
W przygotowaniu nowe regulacje wyliczania wynagrodzeń kierowców
Krajowe
Rząd zmusi do zakupu elektrycznych ciężarówek podwyżkami myta
Krajowe
Rząd odciął przewoźników od kierowców
Krajowe
Wkrótce ruszy elektroniczna kontrola zezwoleń
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Krajowe
Przedsiębiorcy mówią „nie” wzrostowi płacy minimalnej
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką