Nadawcy już próbują eCMR

Za nieco ponad rok elektroniczny list przewozowy stanie się standardem i z czasem znikną papierowe dokumenty.

Publikacja: 10.07.2023 21:42

Nadawcy już próbują eCMR

Foto: GITD Katowice

Polskie przepisy jeszcze wymagają papierowych dokumentów, ale elektroniczny list przewozowy stanie się powszechny w 2024 roku, gdy powstanie platforma e-FTI (Electronic Freight Transport Information). Rozporządzenie e-FTI będzie miało zastosowanie od 21 sierpnia 2024 roku we wszystkich krajach Unii Europejskiej. 

Dla urzędów i przedsiębiorstw

W najbliższych tygodniach zapadną szczegółowe decyzje dotyczące e-FTI. – Elektroniczna informacja o transporcie drogowym (np. w postaci dokumentu e-CMR) ma działać w oparciu o certyfikowane platformy e-FTI, które mają być gwarantem bezpieczeństwa przechowywania danych i ich dostępności. Za pośrednictwem platformy e-FTI zainteresowane podmioty będą przesyłały do systemu, niezbędne do przewozu dane. Na wszystkich etapach podróży ładunku, poszczególni przedstawiciele łańcucha dostaw, będą posiadali do nich wgląd oraz mieli możliwość ich aktualizacji w razie konieczności – zaznacza specjalistka GS1 Polska Agata Horzela. 

Czytaj więcej

Ile kosztuje zakaz wyprzedzania?

Podkreśla, że platformy e-FTI mają być interoperacyjne, w szczególności do przekazywania informacji regulacyjnych między przedsiębiorstwami a administracją publiczną (B2A). – Dostawcy rozwiązań IT w zakresie generowania e-CMR, chcąc stać się certyfikowanymi platformami i w rozumieniu unijnego rozporządzenia e-FTI będą musiały przejść proces certyfikacji, który zostanie przeprowadzony przez organ będący tzw. „jednostką oceniającą zgodność” z niniejszym rozporządzeniem – tłumaczy Horzela. 

Wskazuje, że elektroniczna informacja na temat transportu drogowego będzie tworzona na potrzeby unijnych organów kontrolujących i naturalnie będzie również wykorzystywana w relacjach podmiotów rynkowych. 

Prawnik w TC Kancelarii Prawnej Maurycy Kieruj wskazuje, że elektroniczne listy przewozowe umożliwiają śledzenie i monitorowanie przesyłek w czasie rzeczywistym, obniżają koszty i ryzyko pojawienia się nieścisłości w dokumentach. – Z perspektywy przewoźników, wprowadzenie e-CMR może przyczynić się do likwidacji kar umownych z tytułu niedostarczenia w terminie dokumentów przewozowych. Takie dokumenty z założenia będą chociażby bardziej czytelne, mniej podatne na uszkodzenie, zaginięcie czy podrobienie. Powinny też przyczynić się do optymalizacji procesów obiegu całości dokumentacji przewozowej – uważa Kieruj. 

Próby już trwają

Zainteresowanie branży elektronicznym listem przewozowym dostrzegają firmy IT. – Bez wątpienia e-CMR nieustannie zyskuje na popularności, obecnie widzimy znaczący wzrost zapytań i zainteresowania tą kwestią. Głównie są to firmy produkcyjne oraz sieci handlowe, którzy rozpoczynają testy i wdrożenia dla wewnętrznych transportów, stopniowo rozszerzając je o kolejne relacje i partnerów – opisuje Współzałożyciel spółki SHM oferującej dostęp do systemu elektronicznych listów przewozowych eCMR nazwanego GreenTransit Hubert Zaborowski. 

Czytaj więcej

Nie ma chętnych do budowy ładowarek na MOP, więc GDDKiA zmienia zasady dzierżawy

Wyjaśnia, że zainteresowanie w głównej mierze wynika ze zbliżających się zmian prawnych, które umożliwią eliminacje papierowej dokumentacji z procesu. – Rozpoczęcie testów przed wejściem w życie przepisów jest kluczowe dla tych firm z uwagi na możliwość wcześniejszego przetestowania rozwiązania oraz stopniowego zwiększania poziomu świadomości i budowania nowych przyzwyczajeń użytkowników – dodaje.

Firmy zaczynają próby od przewozów pomiędzy własnymi oddziałami. – Wielu operatorów logistycznych i firm przewozowych jest otwartych na wdrożenie eCMR wśród swoich klientów, dzięki czemu w tym aspekcie występuje duże zróżnicowanie formy przeprowadzanych testów oraz ilości podmiotów biorących w nich udział – zastrzega Zaborowski. 

Przyznaje, że z uwagi na specyfikę branży TSL ekspansja platformy na rynki zagraniczne odbywa się naturalnie i organicznie. – Dotychczas o eCMR z platformy GreenTransit usłyszały firmy z Rumunii, Węgier, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Austrii, Wielkiej Brytanii oraz krajów Skandynawskich – wymienia współzałożyciel GreenTransit. 

Stan zaawansowania prób lub wdrożenia jest różny, a do zmian muszą przygotować się także organy kontrolne. – Region Beneluksu jest najbardziej zaawansowany w całej Europie. Dokumenty elektroniczne są już wykorzystywane dla wewnętrznych transportów pomiędzy tymi krajami. Estonia również przoduje w kontekście cyfryzacji dokumentacji transportowej, mówimy tu jednak o transportach krajowych – zastrzega Zaborowski. Jego firma musi mierzyć się z coraz liczniejszą konkurencją: od Trans Assist po Acucuride, Pionira oraz Transfollow. 

Polskie przepisy jeszcze wymagają papierowych dokumentów, ale elektroniczny list przewozowy stanie się powszechny w 2024 roku, gdy powstanie platforma e-FTI (Electronic Freight Transport Information). Rozporządzenie e-FTI będzie miało zastosowanie od 21 sierpnia 2024 roku we wszystkich krajach Unii Europejskiej. 

Dla urzędów i przedsiębiorstw

Pozostało 94% artykułu
Systemy IT
GenAI w logistyce to raczej przyszłość niż rzeczywistość
Systemy IT
Nadchodzi cyberlogistyka
Systemy IT
Po Łodzi jeździ się najwolniej
Systemy IT
Jedno urządzenie do opłat myta coraz popularniejsze
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Systemy IT
Przewoźnicy nie zwrócili ponad milion urządzeń pokładowych viaToll