Dyrektor sprzedaży PCC Intermodal Ziemowit Kierkowski przyznaje, że nieregularne zawinięcia statków, zmiany wprowadzane w sailingach na ostatnią chwilę, opóźnienia, czy kumulacja zawinięć związana ze zmianami routingów utrudniają wykorzystania regularnie kursującego taboru kolejowego.
Kierkowski podkreśla, że klienci nie zlecają mniej. – Rezerwują serwisy z większym wyprzedzeniem, zabiegają o gwarantowane miejsce i są w stanie zapłacić więcej za usługę transportową – tłumaczy dyrektor sprzedaży PCC Intermodal.
Czytaj więcej w: Intermodalne podróże AGD
Lotos Kolej również przyznaje, że opóźnienia w zawinięciach statków spowodowane blokadą Kanału Sueskiego, które miały miejsce na przełomie marca i kwietnia, sprawiły, że zmalała liczba kontenerów przewożonych drogą kolejową. Skutkiem tłoku w portach była rezygnacja klientów z wcześniej zaplanowanego transportu. Nabywcy narzekali na brak dostępności okienek dla pociągów w portach, co skutkowało przekierowaniem kontenerów na transport drogowy.
Zakorkowane granice
Tłok w portach nie jest jedynym wyzwaniem dla importerów z Chin. – Biznes oceaniczny boryka się z brakiem kontenerów i wysokim poziomem stawek. Sytuacja na morzu wpływa więc na fracht kolejowy, ale pozytywnie. Przedsiębiorstwa oferujące przewóz towarów z wykorzystaniem kolei odnotowują rekordowe wyniki sprzedaży. Nie zauważamy, by klienci rezygnowali z usług transportowych. Wręcz przeciwnie: ci, którzy jeszcze do niedawna na kierunku Chiny – Europa preferowali fracht oceaniczny lub lotniczy, zwracają się do nas z zapytaniami o wolne przestrzenie ładunkowe w pociągach – wskazuje Head of Full Load Solutions, North & East Europe w DB Schenker Iwetta Drewko-Bieńkowska.