Najwyraźniej Pakiet Mobilności nie odciął polskich firm od zachodnioeuropejskiego rynku, bo znów ruszyła kapania oczerniająca polskie przedsiębiorstwa. Niemieckie stowarzyszenie transportowe CamionPro przedstawiło pod koniec kwietnia wyniki ankiety przeprowadzonej na niemieckich drogach, wśród 1027 kierowców ciężarówek narodowości wschodniej, przede wszystkim z Białorusi i Ukrainy.
Płaca za 400 euro
Z ankiety wynika, że 95% z nich pracowało dla polskiej lub litewskiej firmy transportowej i że wielu doświadczało „masowej eksploatacji”, jak stwierdził Wolfram Groschopf z Instytutu Ekonomiki Transportu Uniwersytetu Ekonomicznego i handlu w Wiedniu, który przeanalizował odpowiedzi.
Czytaj więcej
Odtwarzanie przebiegu wypadku i diagnostyka wymagają prawnego określenia zasad dostępu do danych z autonomicznych aut.
Groschopf wskazał, że 63% respondentów nie ma żadnej formy ochrony przed bezrobociem, a 92,4% nie ma ubezpieczenia emerytalnego. Groschopf dodał, że pensja podstawowa wynosiła 400 euro, czasem uzupełniona wynagrodzeniem powiązanym z wynikami.
Dodał, że większość respondentów stwierdziła, że podróżuje nieprzerwanie przez co najmniej osiem tygodni, a ponad jedna trzecia (35%) otrzymała od pracodawcy różnego rodzaju fałszywe dokumenty, w tym faktury hotelowe, które są wykorzystywane do udowodnienia, że nie spędził tygodniowego odpoczynku w kabinie.