Dzięki firmie Max Bögl z Bawarii technologia magnetyczna przeżywa w Niemczech renesans. Tym razem, po doświadczeniach z Transrapidem, nie chodzi już o niebotyczne prędkości, ale raczej o praktyczne aspekty, takie jak opłacalność, krótsze postoje na dworcach, i energooszczędność. „System Transportu Bögl” (TSB) uzyskał wszystkie pozwolenia od Federalnego Urzędu Kolejowego i może już w tym roku produkować seryjnie pociągi magnetyczne o maksymalnej prędkości 160 km/h. Jednym z wielu interesujących aspektów tego systemu jest jego autonomiczne sterowanie, gdyż pociągi TSB mają funkcjonować bez maszynistów.
Czytaj więcej w: Szwajcarskie i austriackie koleje rozszerzają ofertę pociągów nocnych
Pojazdy TSB, o długości 12 m i szerokości 2,85 m, mogą być łączone w zestawy od dwóch do sześciu jednostek. W każdym takim zestawie będzie więc miejsce dla 127 osób. Cały pociąg będzie przewozić maksymalnie 762 pasażerów. TSB mają być stosowane głównie na trasach podmiejskich. Zainteresowanie TSB zgłosiło już miasto Monachium, które mogłoby eksploatować te pociągi na trasie między dworcem głównym a lotniskiem.
Czytaj więcej w: Cyfrowe dokumenty przyspieszyły kolejowe przewozy z Chin
Odwrotnie niż w przypadku Transrapidu, który był testowany w Niemczech, a potem przejęty przez Chińczyków, TSB testuje swoje pociągi w Chinach, by już w następnych latach wprowadzić je do komunikacji w Niemczech. TSB były testowane w czerwcu br. w chińskim mieście Chengdu.