Przygotowywany latami przez Komisję Europejską Pakiet Mobilności okazał się prawnym gniotem. Jednym z pierwszych odczuwalnych dla wszystkich skutków Pakietu Mobilności jest wzrost kosztów i trudność z pozyskaniem wolnego do załadunku samochodu.
Nie ma przepisów
Firmy muszą dostosować się do nowych regulacji, jednak chaos legislacyjny nie sprzyja finalizacji całego procesu przygotowań, spowalnia go. – Wyzwaniem jest zdobycie pełnej wiedzy, aby poprawnie rozliczyć kierowców. Weryfikowaliśmy z kancelariami prawnymi poziomy płac „równych” dla kierowców w poszczególnych państwach członkowskich, które wdrożyły przepisy Pakietu Mobilności. Tylko pojedyncze państwa członkowskie wprowadziły przepisy, które umożliwiają nam na pełną identyfikację płac lokalnych, a zarazem nasze koszty. Większość państw członkowskich nie wdrożyła Pakietu i bazuje nadal na zasadach płacy minimalnej. Takim przykładem są Niemcy. Ustawowe wynagrodzenie minimalne wynosi 9,82 euro brutto za godzinę. Uchwalona została już pierwsza podwyżka z dniem 1 lipca 2022 do kwoty 10,45 euro. Od 1 października 2022 wynagrodzenie minimalne podniesione zostanie do kwoty 12,00 euro brutto za godzinę – podaje przykład dyrektor sprzedaży, Raben Transport Magdalena Szaroleta.
Czytaj więcej
Tylko TSUE może znieść przymus powrotu co 8 tygodni ciężarówek na bazę. Wyrok ma zapaść do końca tego roku.
Podobnie sytuację ocenia dyrektor Rhenus Road Central Cluster Paweł Trębicki. Uważa, że wraz z wprowadzaniem unijnego Pakietu Mobilności trudniej jest przewoźnikom szacować koszty. – Uwzględnienie w kalkulacjach licznych restrykcji i ograniczeń oraz różnych stawek wynagrodzeń kierowców w poszczególnych krajach przerastają możliwości większości graczy na rynku. W takim przypadku można albo wyjść z biznesu, albo starać się oszacować koszty, zakładając pewne marginesy bezpieczeństwa. To moim zdaniem dzieje się właśnie na rynku usług transportowych. Borykając się z licznymi problemami operacyjnymi oraz pogłębiającym się brakiem kierowców, firmy przyjmują pewne scenariusze, unikając długookresowych zobowiązań – tłumaczy Trębicki.
Już jest mniej samochodów
Pakiet Mobilności wymusił na firmach zmiany w procesach rozliczeń, w narzędziach, systemach oraz w wewnętrznych regulaminach płac, które trzeba było zmienić i dostosować do wymagań UE oraz nowych przepisów legislacyjnych w Polsce. – Dla nas ważne było, aby zapewnić w organizacji system równościowy. Aby między kierowcami nie było przepaści płacowej, bo w końcu to kwestia sprzedaży i procesu planowania jakie trasy wykonuje kierowca, zatem zadbanie o wewnętrzną spójność i równe szanse dla kierowców w poziomie wynagrodzeń było i jest dla nas kluczowe – podkreśla Szaroleta.