Drożyzna dopadła w tym roku także warsztaty samochodowe. – W tym roku ceny za części do pojazdów, olejów i smarów samochodowych, a także usług serwisowych wzrosły o około 20 proc. – szacuje Jan Dzierżawa z Woal Trans.
Czytaj więcej
Po pandemicznym 2020 roku, kolejny przyniósł zdecydowane odbicie, wzrosły przychody i zatrudnienie.
Paweł Kot z Moto Media wylicza, cennik obsługi samochodów ciężarowych wzrósł nawet o 30 proc. – Jest ciężko powiązać koniec z końcem, do zmian stawek zatrudniłem nowego spedytora, ponieważ sam nie jestem w stanie nadążyć za nowymi cenami – przyznaje Kot. Przewoźnicy nawet nie mają szans ucieczki od rosnących kosztów utrzymania starzejącej się floty, ponieważ nie mogą jej zmodernizować. Na nowe ciężarówki czekają ponad rok. O tyle dłużej muszą używać dotychczasowy tabor i ponosić koszty jego utrzymania. – Wzrost kosztów paliwa motywuje zawsze do wymiany taboru samochodowego na nowszy, który jest bardziej oszczędny, lecz to nie jest takie proste – przyznaje Dzierżawa.
W pierwszych siedmiu miesiącach b.r. rejestracje aut ciężarowych o dmc powyżej 3,5 tony sięgnęły 18,2 tys. sztuk i były o niecałe 3 proc. mniejsze niż rok wcześniej. W przypadku kluczowego pod względem ilości segmentu ciągników siodłowych spadek przekroczył 6 proc. do 13,6 tys. szt., podlicza Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.
W rezultacie park samochodów w Polsce będzie starzał się. Polskie ciągniki siodłowe mające do pięciu lat stanowią 29 proc. parku, podczas gdy w Europie średni udział wynosi blisko 40 proc. PZPM oblicza, że mediana wieku ciągnika siodłowego w Polsce wyniosła na koniec 2021 roku 12 lat. Jest to i tak mniej od mediany wieku samochodu ciężarowego w Polsce, wynoszącej 19 lat, a w Europie 13.