Armatorzy przejmują kontenerowe spedycje, ale nie radzą sobie z obsługą zleceń

Spodziewana jest konsolidacja branży spedycji kontenerowej wymuszona przez przejęcia dokonywane przez armatorów.

Publikacja: 09.02.2022 09:33

Armatorzy przejmują kontenerowe spedycje, ale nie radzą sobie z obsługą zleceń

BCT

Foto: BCT Gdynia

Oceaniczni armatorzy wchodzą na ląd, przejmując spedycje. Integrują pionowo obsługę frachtu morskiego i lądowego, jednak według obserwacji niezależnych spedytorów, odbywa się to ze stratą dla klientów, których zamówienia docierają z coraz większym opóźnieniem. 

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński uważa, że najtrudniejsza sytuacja jest na terminalu BCT. – Od listopada notuje się osiągnięcie granicznej pojemności placów składowych. Odbija się to szczególnie na obsłudze eksportu głównie na statkach MSC. Pomimo skrócenia czasu przyjęcia do portu kontenerów przed planowanym załadunkiem, część z nich jest przesuwana na następne zawinięcia. Niektóre kontenery pomimo potwierdzenia daty wyjścia nie są wpuszczane do portu, a załadowców armator zmusza do ich przetrzymywania na samochodach lub międzyskładowania w innym miejscu – wskazuje przewodniczący PISiL.

Czytaj więcej

Europejscy spedytorzy domagają się ochrony przed monopolem armatorów

Tłumaczy, że MSC wykorzystując sytuację rynkową przyjmuje bookingi eksportowe pod warunkiem zlecenia mu dostawy lądowej, zazwyczaj po zawyżonych stawkach. – Praktyka pokazuje jednak, że tzw. integracja pionowa frachtu morskiego i lądowego na taką skalę w wykonaniu armatora jest źródłem niezsynchronizowanej obsługi lądowej i morskiej, co wskazuje na brak wystarczających kompetencji armatora w organizacji złożonych łańcuchów dostaw logistyki handlu zamorskiego i pogłębia trudności powodowane opóźnieniami w samej żegludze – zauważa Tarczyński. 

Problem dotyczy nie tylko polskich terminali. Według raportu firmy FourKites, która dziennie śledzi 2,5 mln ładunków, w ostatnim kwartale 2021 roku opóźnienia w europejskich portach rozładunku sięgnęło 122 godziny (o 8 proc. mniej od średniej w 2021 roku), zaś w portach załadunku wyniosło 217 godzin, o 9 proc. więcej od średniej w 2021 roku. 

Czytaj więcej

Czy nowe ceny dostępu do torów wystraszą pasażerów pociągów?

W Chinach średnie czasy oczekiwania nie zmieniły się w ostatnim kwartale w stosunku do całorocznej średniej. Od 6 do 9 tygodnia 2022 roku armatorzy wykreślili 14 proc. zawinięć, blisko trzy czwarte na trasie pacyficznej. 

Z powodu notowanych na całym świecie opóźnień, wykorzystanie przeciętnego kontenera zmalało w 2021 roku o jedną trzecią w stosunku do średniej sprzed pandemii. 

Opóźnienia to nie koniec zmartwień dla spedytorów, szczególnie specjalizujących się w wysyłce kontenerów. Trzej najwięksi armatorzy oceaniczni: MSC, Maersk i CMA CGM, którzy kontrolują 45 proc. rynku i notują rekordowe zyski, wykupują firmy logistyczne. – Będąc dużym spedytorem nie spałbym spokojnie, bo po ewentualnym wycięciu małych i średnich, armatorzy zabiorą się za dużych, bo w ich koncepcji nie ma miejsca w ogóle dla niezależnego spedytora – dodaje przewodniczący PISiL. 

Analitycy bankowi uważają, że branżę spedycyjną czeka fala konsolidacji.

Oceaniczni armatorzy wchodzą na ląd, przejmując spedycje. Integrują pionowo obsługę frachtu morskiego i lądowego, jednak według obserwacji niezależnych spedytorów, odbywa się to ze stratą dla klientów, których zamówienia docierają z coraz większym opóźnieniem. 

Przewodniczący Polskiej Izby Spedycji i Logistyki Marek Tarczyński uważa, że najtrudniejsza sytuacja jest na terminalu BCT. – Od listopada notuje się osiągnięcie granicznej pojemności placów składowych. Odbija się to szczególnie na obsłudze eksportu głównie na statkach MSC. Pomimo skrócenia czasu przyjęcia do portu kontenerów przed planowanym załadunkiem, część z nich jest przesuwana na następne zawinięcia. Niektóre kontenery pomimo potwierdzenia daty wyjścia nie są wpuszczane do portu, a załadowców armator zmusza do ich przetrzymywania na samochodach lub międzyskładowania w innym miejscu – wskazuje przewodniczący PISiL.

Drogowy
Unijny system rejestracji kierowców tirów jeszcze w rozsypce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Szynowy
Ukraina wreszcie puści pociągi tranzytowe z Chin i Dalekiego Wschodu
Firmy
Nowe sortery Poczty Polskiej
Firmy
Pół miliarda złotych na szybsze dostawy obuwia z e-sklepu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Morski
Brexit doprowadził do kolejki tirów, nadawcy wybierają żeglugę przybrzeżną