Zacierają ręce producenci taboru kolejowego, a na dobre lata liczą szczególnie wytwórcy lokomotyw. – Europejski rynek może w najbliższych latach potrzebować nawet ponad 300 lokomotyw rocznie, gdy do tej pory w latach 2020-2021 popyt przekraczał 200 sztuk – porównuje odpowiedzialny zasprzedaż lokomotyw Siemens Mobility w Europie - Christian Schlegel.
Więcej przewozów przez granice
Są europejskie subsydia na nowy tabor. Magdalena Fitak Centrum Unijnych Projektów Transportowych szacuje, że w nadchodzącej perspektywie unijnej dofinansowanie dla kolei będzie dwa razy wyższe niż we właśnie kończącej się.
Prezes polskiego oddziału Siemens Mobility Krzysztof Celiński także jest zdania, że przed koleją jest bardzo obiecująca przyszłość szczególnie w ruchu międzynarodowym. – Na pewno będziemy budować w Europie przemysł, bo te decyzje już zapadły i kolej będzie wozić te ładunki – zapewnia Celiński.
Rozwiną się nie tylko przewozy towarowe. Schlegel wskazuje na przetargi przewoźników pasażerskich w Czechach na 50 lokomotyw wielosystemowych na 230 km/h i na koleje węgierskie, które zamierzają kupić ponad 100 lokomotyw na 200 km/h. – Wyraźnie rośnie zainteresowanie lokomotywami wielosystemowymi, ponieważ można wykorzystać je na wszystkich rynkach i w razie spowolnienia na jednym, wykorzystać tam, gdzie jest ożywienie. Standardem staje się także prędkość 200 km/h i na takie lokomotywy decydują się nawet przewoźnicy towarowi, a nie tylko firmy zajmujące się wynajmem, które z natury rzeczy wybierają tabor uniwersalny – wyjaśnia Schlegel.
Dodaje, że rosnący ruch transgraniczny także zachęca do korzystania z lokomotyw wielosystemowych dla ruchu pasażerskiego – Łatwiej je przystosować do przekraczania granic niż elektryczny zestaw trakcyjny, a wagony są uniwersalne. Pojawienie się pasażerskie nocnych pociągów i zastępowanie lotów kolejowymi połączeniami dalekobieżnymi dodatkowo zwiększy zapotrzebowanie na wielosystemowe lokomotywy – uważa Schlegel.