Rosyjskie wpływy a upadłość polskiego terminala kolejowego na granicy z Białorusią

Prezes zarządu Centrum Logistycznego w Łosośnej Spółka z o.o. Tadeusz Wilamowski wskazuje na szereg wątpliwości związanych z upadłością tej firmy. – Dla mnie jest to upadłość na życzenie konkurencji. Przedsiębiorstwo kupiła osoba, która złożyła wniosek o upadłość – mówi Tadeusz Wilamowski.

Publikacja: 13.02.2024 17:57

Rosyjskie wpływy a upadłość polskiego terminala kolejowego na granicy z Białorusią

CLŁ

Foto: CLŁ

Powstałe w 2005 r. Centrum Logistyczne w Łosośnej Spółka z o.o., czyli terminal przeładunków kolejowych na granicy z Białorusią jest ważnym, strategicznym punktem przeładunkowym obsługującym ładunki między krajami byłego ZSRR i krajami Dalekiego Wschodu a Polską.

Kredyt w Banku PKO na rozbudowę terminala w Łosośnej

Tadeusz Wilamowski, prezes Centrum Logistycznego w Łosośnej, na podstawie umowy z 9 czerwca 2010 r. otrzymał w banku PKO kredyt inwestycyjny na rozbudowę terminala w kwocie 19,6 mln zł. Zgodnie z umową, 70% faktur miał opłacać bank, a 30% Centrum Logistyczne w Łosośnej (CLŁ Łosośna). Tadeusz Wilamowski wskazuje, że płatności trwały do 15 listopada 2010 r. – Po tym terminie bank PKO bez żadnej merytorycznej podstawy przeniósł CLŁ do działu restrukturyzacji i windykacji. Z kolei 18 stycznia 2011 r. wniosek o płatność został wstrzymany do 10 czerwca 2011 r. Jak dodaje prezes CLŁ, wstrzymanie finansowania spowodowało niemożliwość wywiązywania się z warunków umowy z bankiem i z wykonawcami, wskutek czego zaczęły się problemy finansowe spółki Centrum Logistyczne w Łosośnej. 

Tadeusz Wilamowski podkreśla, że pomimo tych przeszkód stworzonych przez bank, spółka CLŁ postanowiła przeprowadzić restrukturyzację kredytu. 12 sierpnia 2015 r. bank zaproponował spółce CLŁ podpisanie ugody na warunkach, zgodnie z którymi CLŁ automatycznie co miesiąc będzie wpłacała do banku 60 % z osiągniętego przychodu w miesiącu. – Spółka CLŁ takich warunków nie była w stanie spełnić – mówi Tadeusz Wilamowski.

Czytaj więcej

Wyboista droga dla paliw alternatywnych

Departament Komunikacji Korporacyjnej Banku Polskiego PKO wskazuje „Rzeczpospolitej”, że od lat ma przygotowane mechanizmy współpracy z klientami, którzy doświadczają przejściowych problemów płynnościowych. – Bank podchodzi relacyjnie do restrukturyzacji kredytów swoich klientów. Każdy przypadek analizujemy indywidualnie. Szczegółowe kwestie związane z restrukturyzacją i windykacją należą do wewnętrznych procedur banku, których nie ujawniamy – podkreślono. Gdy zapytaliśmy o konkretnego klienta, syndyk masy upadłości nie wyraził zgody na zwolnienie z tajemnicy bankowej.

Bank PKO postanowił sprzedać wierzytelności Centrum Logistycznego w Łosośnej

W międzyczasie doszło do konfliktu CLŁ z rosyjskim klientem (spółka SUEK) z powodu samozapłonu węgla na terminalu Centrum Logistycznego w Łosośnej, wskutek czego spółka SUEK podała spółkę CLŁ do sądu, żądając zapłaty za samoczynnie spalony węgiel na kwotę 1,8 mln zł i wystąpiła o zabezpieczenie pozwu. Sąd odmówił jednak zabezpieczenia z uwagi na fakt, że przyczyna samozapłonu miała zaistnieć po stronie spółki SUEK. Tadeusz Wilamowski wskazuje, że wtedy bank PKO dał publiczne ogłoszenie o sprzedaży wierzytelności CLŁ, czyli niespłaconego jeszcze kredytu należności głównej w kwocie 16 mln zł.

- Firma rosyjska SUEK to wykorzystuje i występuje do sądu z nowym wnioskiem o zabezpieczenie swego roszczenia bez ustalenia winnego i otrzymuje, o dziwo, wpis do hipoteki żądanej kwoty, zajęcie kont bankowych, przejęcie towarów klientów spółki, w efekcie czego wywołuje to totalny paraliż działalności spółki CLŁ. Nadto bank PKO wspomaga destrukcyjne działania firmy rosyjskiej kierując bankowe tytuły egzekucyjne do egzekucji do komornika w Bochni o pozostały kapitał kredytu, a do komornika w Sokółce o odsetki od kapitału – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Tadeusz Wilamowski.

Wniosek o ogłoszenie upadłości zostanie oddalony w przypadku wierzytelności spornych

Wskutek zaistniałej sytuacji przeprowadzono postępowanie sanacyjne. Po jego umorzeniu z przyczyn formalnych najpierw INBAG Spółka z o.o. w Bartoszycach, a później bank PKO złożyli wnioski o ogłoszenie upadłości Centrum Logistycznego w Łosośnej Spółki z o.o. Doprecyzujmy, że INBAG Spółka z o.o. wskazał, że przysługują mu wymagalne wierzytelności z tytułu bezumownego korzystania z nieruchomości, a PKO, że z tytułu niespłaconego kredytu. W tym czasie terminal nadal był rozbudowywany z pożyczek własnych.

Czytaj więcej

Znikają kierowcy z Ukrainy, a będzie jeszcze gorzej

Tadeusz Wilamowski wskazał Sądowi Okręgowemu w Białymstoku, że wierzytelność INBAG Spółka z o.o. jest sporna i dotyczy działki nr 352/2, o którą spór trwał przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości. Tu warto przypomnieć art. 12a Prawa upadłościowego, zgodnie z którym oddalenie wniosku o ogłoszenie upadłości następuje w przypadku wierzytelności spornych.

Radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Agata Duda-Bieniek mówi, że dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Zobowiązania muszą być zatem co najmniej dwa, obydwa wymagalne.

Jak dodaje Agata Duda-Bieniek, prawo upadłościowe rozróżnia niewypłacalność, która dotyczy osób prawnych albo jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, którym odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną (tj. spółki jawnej, spółki komandytowej, spółki komandytowo-akcyjnej, spółki partnerskiej) – w ich przypadku o niewypłacalności możemy mówić, gdy ich zobowiązania przekroczą wartość majątku (aktywów), a stan ten utrzymuje się przez okres 24 miesięcy. Co do zasady, podstawą do stwierdzenia niewypłacalności jest utrzymywanie się przewagi zobowiązań nad majątkiem nieprzerwanie przez okres 24 miesięcy.

Sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości, jeśli spór zaistniał przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości

Na stronie internetowej INBAG Spółki z o.o. w Bartoszycach jest informacja, że właścicielem obiektu INBAG Spółka z o.o jest INBAP Nieruchomości 3 Sp. z o.o., wchodząca w skład grupy kapitałowej INBAP Group. Także INBAP Nieruchomości 5 Sp. z o.o. wchodzi w skład tej grupy kapitałowej, a udziały w INBAP Nieruchomości 5 ma Bartłomiej P., który chciał kupić terminal CLŁ, ale zarząd firmy CLŁ mu odmówił. Część wspomnianej wcześniej działki 325 w gminie Kuźnica Tadeusz Wilamowski kupił w 2003 r., nie zachowując formy aktu notarialnego, natomiast INBAG Spółka z o.o. w Bartoszycach kupił działkę nr 325/2 w dniu 13 września 2018 r., zachowując formę aktu notarialnego. Przez tę działkę przebiega częściowe podłączenie terminala CLŁ Spółki z o.o. do szlaku publicznego. Po zakupie działki nowi właściciele siłowo rozebrali tory kolejowe należące do CLŁ Spółki z o.o., znajdujące się na tej działce, pomimo prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego w Sokółce zabezpieczającego infrastrukturę CLŁ Spółki z o.o. przed jakąkolwiek rozbiórką i dewastacją szlaku.

O sprawę zapytaliśmy Urząd Wojewódzki w Białymstoku. Z racji obowiązywania sądowego zakazu rozbiórki torów prowadzących do CLŁ, wydanego przez Sąd Rejonowy w Sokółce 4.10.2018 r., zapytaliśmy urząd, który wydał pozwolenie na rozbiórkę tych torów przez INBAG Szamotuły Sp. z o.o., czy miał wiedzę o sądowym postanowieniu. – W trakcie postępowania w sprawie pozwolenia na rozbiórkę torów szerokich na działce o numerze ewidencyjnym 325/2, obręb ewidencyjny 0007 Czuprynowo Podlaski Urząd Wojewódzki nie miał wiedzy o wspomnianym przez Panią wyroku. Wspomnieć tu należy, że na wniosek INBAP Ochrona Sp. z o.o., obecnego właściciela nieruchomości, której dotyczy sprawa, decyzja Wojewody Podlaskiego w sprawie rozbiórki torów została w całości wygaszona w dniu 22 grudnia 2023 r. – informuje „Rzeczpospolitą” Inga Januszko-Manaches, rzecznik prasowy Biura Wojewody w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku.

Czytaj więcej

Elektryki nie mają chętnych na rynku wtórnym

Podkreślmy, że sąd oddali wniosek o ogłoszenie upadłości złożony przez wierzyciela, jeżeli dłużnik wykaże, że wierzytelność ma w całości charakter sporny, a spór zaistniał między stronami przed złożeniem wniosku o ogłoszenie upadłości. Tadeusz Wilamowski wskazuje, że kwestia sprzedanej działki i zamontowanych na niej torów kolejowych, których jest właścicielem jest kwestią sporną.

Przejęto majątek spółki CLŁ1, która nie była dłużnikiem

Ponieważ Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że CLŁ Spółka z o.o. ma zapłacić Spółce SUEK 1,8 mln zł za pożar hałdy węgla, do którego doszło w 2014 r. w terminalu w Łosośnej, w celu ominięcia zabezpieczeń powództwa wydanych na rzecz spółki SUEK Tadeusz Wilamowski 12 czerwca 2017 r. utworzył CLŁ1 Spółkę z o.o., która wydzierżawiła terminal i spłacała wierzytelności razem ze spółką CLŁ. Tadeusz Wilamowski był prezesem w obydwu firmach. Jak się okazało, to rozwiązanie przyniosło Tadeuszowi Wilamowskiemu wiele szkód – gdy wobec Spółki CLŁ ogłoszono upadłość, to cały majątek – w tym maszyny i towary Spółki CLŁ1 – przejął syndyk masy upadłości bez sporządzenia spisu inwentarza tych rzeczy. Syndyk przejął także ładowarki kołowe, teleskopowe, wózki, agregaty o mocy 100kV i szereg innych ruchomości, a także towary, narzędzia o wartości łącznej 100 milionów złotych. Tadeusz Wilamowski do tej pory nie wie, co zrobiono z majątkiem Spółki CLŁ1, która nie była niczyim dłużnikiem.

Wraz z przejęciem mienia dzierżawionego przez Spółkę CLŁ1, Tadeusz Wilamowski stracił cały majątek w tym również majątek osobisty. Spółka CLŁ1 nie mogła dalej prowadzić działalności gospodarczej bez maszyn i innych ruchomości. Tadeusz Wilamowski zwraca uwagę, że nie było żadnego tytułu egzekucyjnego (wykonawczego) na spółkę CLŁ1. W zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa z 22 kwietnia 2022 r. Tadeusz Wilamowski wskazał, że syndyk nie legitymowała się prawomocnym orzeczeniem sądowym, nakazującym eksmisję spółki CLŁ1 z terminalu, naruszając art. 342 i art. 344 Kodeksu cywilnego, który zakazuje samowolnego naruszania. Natomiast art. 107 ust. 1 Prawa upadłościowego stanowi, że umowa najmu lub dzierżawy nieruchomości upadłego wiąże strony, jeżeli przedmiot umowy przed ogłoszeniem upadłości został wydany najemcy lub dzierżawcy. Podkreślmy, że dotyczy to nieruchomości. Czy zatem, gdy masa upadłości jest w posiadaniu osoby trzeciej, to nie można przeprowadzić egzekucji?

Radca prawny i doradca restrukturyzacyjny Agata Duda-Bieniek mówi, że postanowienie o ogłoszeniu upadłości jest skuteczne i wykonalne z dniem jego wydania, zatem z dniem ogłoszenia upadłości spółki upadły jest zobowiązany wskazać i wydać syndykowi cały swój majątek oraz wszystkie dokumenty. Syndyk nie musi czekać na prawomocność tego postanowienia. W przypadku umowy dzierżawy ruchomości, przyjmuje się, że syndyk ma możliwość odstąpienia od niej ze skutkiem na dzień ogłoszenia upadłości (za zgodą sędziego komisarza), a podstawę wprowadzenia stanowi postanowienie sądu o ogłoszeniu upadłości lub postanowienie o powołaniu syndyka bez potrzeby nadawania mu klauzuli wykonalności.

Czytaj więcej

Ratunek dla przewoźników w drugim półroczu

Majątek osoby trzeciej nie należy do masy upadłościowej

Agata Duda-Bieniek wskazuje, że jeśli obydwie spółki są współdłużnikami jakiegoś wierzyciela nie oznacza to, że mienie drugiej spółki weszło do masy upadłości. Jeśli nieruchomość (należąca do upadłego) jest przedmiotem najmu sytuacja wygląda następująco: Umowa najmu lub dzierżawy nieruchomości upadłego wiąże strony, jeżeli przedmiot umowy przed ogłoszeniem upadłości został wydany najemcy lub dzierżawcy. Pobranie z góry przez upadłego przed ogłoszeniem upadłości czynszu najmu za czas dłuższy niż trzy miesiące, a czynszu dzierżawy za czas dłuższy niż sześć miesięcy, licząc w obu przypadkach od dnia ogłoszenia upadłości, jak również rozporządzanie tym czynszem, nie zwalnia najemcy lub dzierżawcy od obowiązku zapłaty czynszu do masy upadłości. 

W konsekwencji, umowa najmu jest wiążąca, jeśli nieruchomość została wydana przed ogłoszeniem upadłości. Po ogłoszeniu upadłości to syndyk będzie wykonawcą umowy najmu lub dzierżawy nieruchomości. Syndyk może jednak wypowiedzieć umowę najmu lub dzierżawy nieruchomości, na mocy przepisów prawa upadłościowego, z zachowaniem 3-miesięcznego terminu wypowiedzenia, chociażby nawet w świetle Kodeksu cywilnego lub postanowień umowy jej wypowiedzenie było niedopuszczalne albo okres wypowiedzenia był dłuższy niż 3 miesiące. Natomiast druga strona umowy najmu lub dzierżawy może ją wypowiedzieć na zasadach ogólnych, tj. tylko o tyle, o ile wypowiedzenie jest dopuszczalne i z zachowaniem ustawowych lub umownych terminów wypowiedzenia.

Sąd Najwyższy w wyroku SN III CZP 24/09 uznał, że nie można bronić tezy, że dopuszczalne jest prowadzenie egzekucji przeciwko każdemu, kto w ocenie syndyka włada majątkiem należącym do masy upadłości. Zgodnie z art. 341 KC domniema się zgodność posiadania ze stanem prawnym, a zgodnie z art. 69 ust. 3 Prawa upadłościowego domniemywa się, że do majątku upadłego należą rzeczy znajdujące się w jego posiadaniu w dniu ogłoszenia upadłości, to w ocenie SN uzasadniony jest pogląd o braku podstaw prawnych do domniemanego traktowania majątku znajdującego się w posiadaniu osoby trzeciej jako przynależnego do masy upadłości.

Wniosek o upadłość CLL złożyła firma, która ją ostatecznie kupiła

BARTER S.A. chciał wydzierżawić terminal przeładunkowy CLŁ. Jak podano w sądzie, za 100 tys. zł miesięcznie. Ponadto, chciał kupić od syndyka podzielone na części przedsiębiorstwo CLŁ w trybie zamówienia z wolnej ręki, w którym zamawiający udziela zamówienia po negocjacjach tylko z jednym wykonawcą.

Czytaj więcej

Czy Gdańsk straci bezpośrednie połączenie z Azją?

W ocenie Tadeusza Wilamowskiego, spółka CLŁ nie może być uznana za podmiot, który utracił zdolność płatniczą, skoro należący do niej terminal można było wydzierżawić za kwotę 301,5 tys. zł miesięcznie, co oferowali inni kontrahenci.

BARTER S.A. na swojej stronie informuje, że jest firmą ze 100% udziałem kapitału polskiego. Nie jest jednak tajemnicą, że w 2008 r. firma ta podpisała umowę kupna od Lukoil Polska segmentu związanego z LPG, a warto podkreślić, że od czerwca 2022 r. Spółka CLŁ w upadłości była w całości wydzierżawiona dla BARTER S.A. za kwotę 170 tys. zł miesięcznie.

W zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa przez syndyk masy upadłości Tadeusz Wilamowski zwrócił uwagę, że 28 czerwca 2022 r. syndyk przejęła nieruchomość CLŁ w sposób siłowy w towarzystwie pracowników firmy BARTER S.A. Ponadto, Tadeusz Wilamowski podkreśla, że po siłowym wyrzuceniu spółki CLŁ1 z terminalu, został dodatkowo oskarżony przez BARTER S.A o naruszenie miru domowego.

Natomiast 30 sierpnia 2023 r. mienie CLŁ w upadłości, dzierżawione przez CLŁ1, zostało sprzedane przez syndyka firmie INBAP Nieruchomości 5 Sp. z o.o., która – o czym wspomnieliśmy wcześniej – wchodzi w skład grupy kapitałowej INBAP Group. – Faktycznie wniosek o upadłość CLL Spółka z o.o. złożyła firma, która ją ostatecznie kupiła – mówi Tadeusz Wilamowski.

INBAP Nieruchomości 5 Sp. z o.o. nabyła przedsiębiorstwo CLŁ za kwotę 43 mln zł. INBAP i INBAG są konkurencją dla spółki CLŁ i spółki CLŁ1.

Oskarżony o oszustwa chciał kupić terminal Centrum Logistyczne w Łosośnej

Należy podkreślić, że udziały w INBAP Nieruchomości 5 ma Bartłomiej P., który – jak wspomnieliśmy wcześniej – chciał kupić terminal CLŁ, ale zarząd firmy CLŁ mu odmówił. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Joanna Smorczewska potwierdziła „Rzeczpospolitej”, że akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi P. został skierowany do Sądu Okręgowego w Gliwicach w związku z oszustwami, których miał się dopuścić wraz ze swoimi czterema pracownikami. Pokrzywdzonych na skutek oszustw na kwotę przynajmniej 1,7 mln zł miało zostać 1068 osób. Oszuści informowali pokrzywdzonych, m.in. emerytowanych górników, że należą im się akcje kopalń, proponując odkupienie ich za kilkaset złotych. Był to pretekst do zawierania umów, na podstawie których od pokrzywdzonych egzekwowano później wysokie kary umowne. 

Czytaj więcej

Mniej ciężarówek nowych, więcej używanych

Prezes Sądu Okręgowego w Rybniku Bartłomiej Witek mówi, że Sąd Okręgowy w Rybniku wydał postanowienie o stwierdzeniu swojej niewłaściwości miejscowej i przekazaniu sprawy do rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Lublinie. Postanowienie nie jest jeszcze prawomocne.

Sporna kwestia dotycząca neo-sędziów

Sprawa upadłościowa CLŁ Sp. z o.o. toczyła się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Tadeusz Wilamowski wskazuje, że prezesem tego sądu jest tzw. neo-sędzia, który zresztą prowadził sprawę w Sądzie Okręgowym w Białymstoku, odrzucając zażalenie na wniosek o ogłoszenie upadłości przez PKO BP SA w Warszawie oraz INBAG Bartoszyce Sp. z o.o. w Bartoszycach. – Reasumując, wychodzi na to, że cała upadłość naszej firmy była prowadzona pod nadzorem jednej i tej samej osoby – uważa Tadeusz Wilamowski.

Profesorowie Uniwersytetu Łódzkiego i adwokaci dr hab. Aleksander Kappes oraz dr hab. Jacek Skrzydło analizując, czy wyroki neo-sędziów są ważne, w opracowaniu „Czy wyroki neo-sędziów są ważne? - Rozważania na tle uchwały trzech połączonych izb Sądu Najwyższego z 23.01.2020 R. (BSA I-4110-1/20) wskazują, że problem „neo-sędziów” dla zwykłego obywatela oznacza możliwość wyłączenia z orzekania sędziów, którzy już wydali wyroki w sprawach lub są do nich przypisani. Podstawowa i wystarczająca przyczyna uznania braku zdolności do orzekania neo-sędziów sądów powszechnych, jak i neo-sędziów SN jest wspólna – rażące naruszenie w procesie ich wyłaniania art. 179 Konstytucji RP. Zgodnie z tym artykułem, sędziowie są powoływani przez Prezydenta Rzeczypospolitej, na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, na czas nieoznaczony. Naukowcy wskazują, że procedura powołania przebiegała z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa (neo-KRS), która nie może być uznana za Krajową Radę Sądownictwa w rozumienia tegoż artykułu 179 Konstytucji, z uwagi na sposób jej obsadzenia, co SN obszernie uzasadnił w uchwale z 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20).

Znaczenie dla oceny bezstronności i niezawisłości sędziego może mieć fakt czy strona postępowania złożyła wniosek o jego wyłączenie z orzekania. Co ważne, brak bezstronności lub niezawisłości można wykazywać dopiero na podstawie treści wydanego orzeczenia, a zwłaszcza jego uzasadnienia, a nie przed rozpoczęciem postępowania sądowego.

Tadeusz Wilamowski zwraca w związku z tym uwagę na naruszenie art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd) w zw. z art. 379 pkt 4 k.p.c. (nieważność postępowania zachodzi, jeżeli skład sądu orzekającego był sprzeczny z przepisami prawa albo jeżeli w rozpoznaniu sprawy brał udział sędzia wyłączony z mocy ustawy), art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy) oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej).

Czytaj więcej

Kolejowe przewozy towarowe na wysokim poziomie

Prezes Wilamowski szuka pomocy w Prokuraturze Krajowej i CBA

W ocenie Tadeusza Wilamowskiego skala i rozmiar ataków na CLŁ przekracza normy przypadkowego działania i zbiegu okoliczności. Wnioski o pomoc prezes zgłaszał m.in. w styczniu 2023 r. do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, co potwierdziło nam Centrum Informacyjne Rządu. Ministerstwo Sprawiedliwości skargę zawierającą zarzut wrogiego przejęcia spółki przekazało do rozpoznania sędziemu-komisarzowi 3 lutego 2022 r., a sędzia-komisarz nie dopatrzył się uchybień w działalności doradców restrukturyzacyjnych. O treści skarg powiadomiono Prokuraturę Krajową. Zapytaliśmy Centralne Biuro Antykorupcyjne, czy zajmuje się tą sprawą, jednak otrzymaliśmy odpowiedź, że CBA nie informuje, jakie osoby bądź podmioty znajdują się lub nie znajdują w zainteresowaniu służby. A 18 stycznia 2024 r. Zespół Prasowy CBA sam poinformował o tym, że Funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie realizują czynności procesowe w spółce ORLEN S.A. na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.

Tadeusz Wilamowski uważa, że jego sprawą, w której znaczenie mogą mieć wpływy rosyjskie, powinien zająć się specjalnie utworzony departament Prokuratury Krajowej do walki z przestępstwami popełnionymi przez syndyków. Jak wskazuje, objęty sankcjami w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej na Ukrainę Barter Coal został wydzielony z Barter S.A., a Wiktor Gryko był założycielem Barter Coal Sp. z o.o., którą sprzedał w 2016 r., a obecnie pełni funkcję prezesa zarządu w Barter S.A. W decyzji o zastosowaniu sankcji wobec Barter Coal Sp. z o.o. z 26 kwietnia 2022 r. minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński wskazał, że właścicielem 100% udziałów BARTER COAL Sp. z o.o. jest szwajcarski SUEK AG, należący do największego producenta węgla w Rosji – JSC SUEK. Polski podmiot prowadzi na terenie Polski dystrybucję hurtową i detaliczną rosyjskiego węgla wydobywanego w koncernie SUEK. Do chwili objęcia sankcjami 92% udziałów JSC SUEK należało do jego założyciela Andrieja Melniczenki, który także był beneficjentem rzeczywistym BARTER COAL. Od 21.03.2022 r. jako beneficjent rzeczywisty polskiej spółki wskazywana jest Aleksandra Melniczenko – żona Andrieja Melniczenki. Andriej Melniczenko również został objęty sankcjami.

Czytaj więcej

Rząd zaproponował 3 mld zł na wsparcie elektrycznych ciężarówek

Po nałożeniu sankcji na Barter Coal Sp. z o.o., Barter S.A. wskazywał publicznie, że nie są powiązani osobowo ani kapitałowo z Barter Coal.

- W przedmiotowym postępowaniu niewiadomych jest bardzo wiele, a najistotniejszą kwestią jest zła wola w działaniu osób i instytucji zajmujących się rzeczoną likwidacją spółki CLŁ – podkreśla Tadeusz Wilamowski.

Powstałe w 2005 r. Centrum Logistyczne w Łosośnej Spółka z o.o., czyli terminal przeładunków kolejowych na granicy z Białorusią jest ważnym, strategicznym punktem przeładunkowym obsługującym ładunki między krajami byłego ZSRR i krajami Dalekiego Wschodu a Polską.

Kredyt w Banku PKO na rozbudowę terminala w Łosośnej

Pozostało 99% artykułu
Szynowy
Minister pojechał drugim pociągiem
Szynowy
Maszyniści domagają się większego bezpieczeństwa na kolei
Szynowy
Powodzie podtopiły Stadlera
Szynowy
Race przyczyną pożaru pociągów w Poznaniu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Szynowy
Pierwsze odwołania w kontrakcie stulecia PKP Intercity